Niniejszy
tekst jest wprowadzeniem do serii artykułów dotyczących sposobów
operowania na rynku Forex, oczywiście w celu osiągania zysków i
powiększania swojego kapitału. Poradników i tutoriali poświęconych
tej tematyce, zarówno w postaci książek, jak i stron internetowych
jest już bardzo wiele. Poniżej zatem postaram się zwięźle
przedstawić, co będzie stanowić istotne cechy mojego wywodu, czym
chciałbym przyciągnąć uwagę czytelnika. A zacznę od wyjaśnienia
tytułu.
Będąc
z wykształcenia matematykiem ogólnie interesuję się
strategiami działania na rynkach finansowych, a w szczególności na
Forex. Co więcej, interesuje mnie wyłącznie podejście gdzie
decyzje podejmowane są nie według "widzimisię"
inwestora, a na podstawie ściśle określonych reguł działania. Te
reguły, odpowiednio skodyfikowane, stanowią właśnie ALGORYTM,
który odpowiednio zaimplementowany daje nam wyniki - sygnały
nakazujące kupno lub sprzedaż, a używając terminologii Forex:
zajmowanie/opuszczanie/odwracanie pozycji.
Idąc
dalej, dzięki dostępności danych historycznych notowań takich czy
innych instrumentów finansowych (kontraktów na waluty, ale również
i towary czy indeksy akcji), możemy prześledzić efekty
zastosowania różnych algorytmów operujących na tych
instrumentach, czyli dokonać SYMULACJI ich działania w warunkach
zbliżonych do realnych. Wyniki tych symulacji możemy poddać
obiektywnej, krytycznej acz rzetelnej ocenie, zanim zainwestujemy
choćby jedną złotówkę w daną strategię. I to jest metoda,
której inwestor "widzimisiowy" nie jest w stanie
zastosować - ze względu na subiektywność i niepowtarzalność
jego decyzji.
Ostatnim,
najbardziej przewrotnym hasłem, które umieściłem w tytule, jest
SPEKULACJA. Interesuje mnie, oczywiście jego rozumienie, jako "kupić
tanio, sprzedać drogo" (z różnymi wariantami,
charakterystycznymi dla rynków terminowych). Jest jednak jeszcze
inne jego znaczenie: "spekulować na jakiś temat", czyli
rozważać coś, snuć przypuszczenia, domysły, stawiać prognozy. I
ten aspekt ja neguję, wręcz świadomie go odrzucam. Nie interesuje
mnie, czy przez najbliższy rok będzie trwać hossa czy bessa na
takim lub innym rynku, czy nasza waluta się wzmocni czy osłabi
względem innych, jak również perspektywy wzrostu/spadku popytu na
jakieś metale szlachetne lub surowce. Mnie interesuje tylko
zarabianie pieniędzy na tych rynkach. Co więcej - moja niechęć do
przewidywania przyszłości i stawiania prognoz, nawet w ścisłej,
matematycznej postaci, zostanie zamanifestowana w sposób
konstruktywny. Planuję przedstawić przykłady metod prognozowania,
które choć oparte na racjonalnych przesłankach, nie muszą
wcale prowadzić do strategii o lepszych zyskach niż inne strategie
takich prognoz explicite nie wymagające. Oczywiście, wszystkie
takie przykłady będą poparte wynikami obliczeń na konkretnych
danych.
W
początkowych tekstach będę przedstawiać elementarne koncepcje, na
których bazują moje strategie. Oczywiście
postaram się precyzyjnie wyjaśniać pojęcia, jakimi operuję,
jednak encyklopedyczne definicje będę podawać tylko w niezbędnych
przypadkach. Najczęściej będę wskazywać, gdzie można je
znaleźć. Blog z zasady ma przyciągnąć czytelnika jakąś
oryginalną treścią, co mam nadzieję, uda mi się osiągnąć.
Zapraszam zatem do lektury kolejnych tekstów.
Bardzo mnie cieszy powstanie bloga o takiej tematyce. Będę śledził go z dużym zainteresowaniem. Powodzenia życzę
OdpowiedzUsuńbrzmi interesujaco
OdpowiedzUsuńZaczynam zatem przygodę matematyka na rynku forex.
OdpowiedzUsuń