W
przedstawionej
niedawno serii tekstów przybliżającej obrazowo
koncepcję dywersyfikacji
strategii
posłużyłem się analogiami do geometrii. Jakkolwiek rysunki są
zwykle pomocne w ogólnym uchwyceniu idei, to precyzyjne jej
zrozumienie zwykle wymaga formalnego
ujęcia
w postaci wielkości liczbowych, definiujących je wzorów i
zależności pomiędzy nimi. To chciałbym uczynić w najbliższych
dwu tekstach.
Intuicyjne
rozważania, poparte rysunkami, doprowadziły do konkluzji, że warto
poszukiwać strategii reprezentowanych przez wektory prostopadłe. W
przypadku klasycznej geometrii na płaszczyźnie, relacja
prostopadłości wektorów, zwana też ortogonalnością,
może być łatwo sprawdzana za pomocą cyrkla i linijki. Jednak w
przypadku badania strategii opisywanych za pomocą wektorów o wielu
współrzędnych, metody graficzne nie wystarczają – potrzebne są
wielkości liczbowe.
Taką
wielkością jest iloczyn
skalarny
dwu wektorów. W przypadku przestrzeni dwu- i trójwymiarowych ma on
swoją interpretację jako iloczyn długości obu wektorów pomnożony
przez cosinus kąta zawartego pomiędzy nimi. W przypadku przestrzeni
dowolnego wymiaru jest on formalnie definiowany jako suma iloczynów
odpowiednich współrzędnych obu wektorów.
Zestawienie
tych obu faktów prowadzi do wzoru pozwalającego na badanie
wzajemnego przestrzennego położenia wektorów nawet w przypadkach
wielowymiarowych, gdzie nie da się tego zaprezentować graficznie.
Załóżmy,
że są dane dwa wektory: u
i v
w przestrzeni o N
wymiarach, o następujących współrzędnych:
Ponieważ
w prezentowanych dotąd tekstach nie pojawiały się wzory
matematyczne, jest teraz okazja aby wyjaśnić jedną ze stosowanych
przeze mnie konwencji
oznaczeń.
Pozostałe będę omawiać przy kolejnych wzorach zawierających nie
występujące wcześniej rodzaje symboli.
Ze
względu na to, że wielkości wektorowe będą się co jakiś czas
pojawiać w podawanych przeze mnie wzorach,
będę starał się konsekwentnie oznaczać je literami
pogrubionymi,
natomiast ich współrzędne będą wypisane w nawiasach okrągłych.
Przy tym stosować będę numerację tych współrzędnych, jak
również innych wielkości wyliczanych, rozpoczynając zawsze
od 0.
Czyli na przykład wektor w przestrzeni 10-wymiarowej będzie miał
współrzędne o indeksach od 0 do 9.
Można
teraz napisać
wzór pozwalający na obliczenie cosinusa
kąta
pomiędzy wektorami u
i v
w przestrzeni dowolnego wymiaru:
Symbol
małego kółka pomiędzy dwoma wektorami oznacza właśnie operację
iloczynu skalarnego, natomiast pionowe kreski oznaczają długość
wektora, czyli pierwiastek z sumy kwadratów jego współrzędnych.
Końcowa postać wzoru została przedstawiona w postaci elementarnych
operacji algebraicznych.
Należy
teraz sobie przypomnieć postulat,
od którego zaczęły się te wszystkie matematyczne dywagacje:
wyznaczenie strategii, dla których odpowiadające im wektory są
prostopadłe,
czyli inaczej ortogonalne.
Jak wiadomo, cosinus kąta prostego wynosi zero, zatem sprowadza się
to do poszukiwania takiej pary strategii, aby obliczenia wykonane
przy użyciu podanego wyżej wzoru dały w wyniku zero. Ponieważ
jednak w rzeczywistości może okazać się trudne (lub nawet
niemożliwe) uzyskanie dokładnie zera, praktyczna realizacja tego
postulatu sprowadza się do poszukiwania wartości w
przybliżeniu równej zeru,
z możliwie niewielkim odchyleniem.
Ponieważ
rozważania te mogą wydawać się nieco abstrakcyjne, w kolejnej
części wskażę jaka jest praktyczna
interpretacja
zmiennych występujących w podanym wzorze.
Bardzo interesujący artykuł dotyczący dywersyfikacji
OdpowiedzUsuń